​​​​​​​

​​​​​​​

© Copyright by boginternetu.pl 2023. All rights reserved.

Przycisk

Światłowid

Bóg internetu

21 listopada 2023

Jak nauczyłem się sprzątać

Zapewne wszyscy kojarzycie grę Tetris. Trochę zręcznościówka, trochę gra logiczna. Albo inne gierki typu „przesuwanie klocków”, polegające na dopasowywaniu kształtów w taki sposób, aby wypełnić całe pole. Wtedy wypełnione rzędy znikają i mamy miejsce na nowe klocki oraz dostajemy punkty.

Być może zastanawiacie się, dlaczego o tym tutaj wspominam. A no dlatego, że czasami, gdy wchodzę do mieszkania klienta, czuję się, jakbym wpadł do takiej konsoli z Tetrisem. Jako następny klocek, od góry. Mam kilka sekund, żeby obczaić teren i się jakoś dopasować.

„Co ty pierdolisz?” pomyśleliście. I słusznie, bo sprawa jest niecodzienna. Ale jednak, co jakiś czas się zdarza. Co więcej, tutaj wypełnione rzędy się nie kasują...

Rzecz jest o śmieciach. O górach śmieci, które szczelnie pokrywają całe mieszkania. Miedzy takimi hałdami utworzone są ścieżki, które często funkcjonują na zasadzie zwrotnicy kolejowej. To znaczy, jeśli idziesz do kuchni, to musisz przesunąć coś, co zagradza przejście. A jedyne wolne miejsce jest na ścieżce do łazienki, która od teraz będzie zablokowana.

Tak naprawdę nie zawsze są to same śmieci. Klient najczęściej jest kolekcjonerem, który przestał odróżniać swoje komiksy, winyle, filmy dvd i itp. od pudełek po pizzy, starych gazet, ubrań, jedzenia i dosłownie wszystkiego. Zapach też zawsze jest specyficzny.

„Stary, nie chcę o tym czytać”, myślicie. A ja nie chcę o tym pisać, ale dzisiaj spojrzałem na ubrania porozrzucane po podłodze mojego pokoju, które leżą tak od dwóch tygodni i pomyślałem, że warto. Więc...

Drzwi otworzył około sześćdziesięcioletni mężczyzna i gestem zaprosił mnie do środka. Od początku było ciasno. Drzwi otwierały się tylko trochę. Mały przedpokój zastawiony był kolumnami płyt winylowych, sięgającymi do sufitu. Po przekroczeniu progu salonu, wytrzeszczyłem oczy i jęknąłem cicho. Nie zdążyłem obrócić klocka i zahaczyłem skrzynką z narzędziami o pobliskie kasety magnetofonowe, które zwaliły się z hukiem na jakieś inne śmieci. Odtąd przedzierałem się bokiem, jednak, jak się z czasem okazało, niewiele to pomogło. Właściciel, co ciekawe, poruszał się po tym wysypisku z gracją niemal, bezszelestnie, niczym leśny elf.

Zaprowadził mnie ścieżką do ściany przy telewizorze i powiedział, że to tutaj. Nie będę dyskutował, to jest jedyna ściana, do której dochodzi ścieżka. Chwilę tak postaliśmy. To znaczy, on między mną a ścianą i stwierdziłem, że jednak średnio się tak będzie pracować, więc kazałem mu spierdalać na kanapę. Cofnąłem się kilka metrów, żeby mógł dojść do pierwszego rozwidlenia ścieżek.

Nawet nie myślałem o tym, żeby przesuwać szafkę z telewizorem. No bo niby gdzie? Dziura będzie zaraz nad nią, z resztą i tak mu było wszystko jedno. Sięgnąłem po wiertarkę i otworzyłem okno, ponieważ zapach był specyficzny. W międzyczasie postanowiłem jeszcze coś pomierzyć, więc odłożyłem wiertarkę na najbliższą kupkę śmieci, która zareagowała na to hałaśliwą autodestrukcją i pogrzebała moje narzędzie.

Przyznam, że ostatnio krócej szukałem dwóch złotych w zaspie śniegu, niż tej wiertarki w stercie z płyt, kaset, skorupek po jajkach, skarpet, bombek, haczyków na ryby i gwoździ. Trudno.

Masz ci los. Położyłem miarkę na stoliku z telewizorem. Obok... takiego czegoś... co chyba było... czymś... śmieciem jakimś... No i teraz nie mogę znaleźć. Znikło, jak kameleon. Odpuszczam, kupię sobie nową. Chociaż szkoda trochę, bo wiem, że się na nią patrzę i po prostu jej nie widzę.

Wychodzę na zewnątrz, przewracając oczywiście po drodze różne rzeczy. O! Gliniana pamiątka z wizerunkiem latarni morskiej „Gąski 2002”. Mam taką samą.

Klęczę przy ścianie i spawam światłowód. Z uchylonego okna dochodzi mnie specyficzny zapach, a zaraz za nim dźwięk muzyki. Facet w końcu coś puścił.

Love is a razor and I walked the line on that silver blade

No, no. Iron Maiden. Od razu poznałem, że to jakiś znawca klasyków. A co to się świeci w trawie? Podkładka pod śrubę. Takiej chyba nie mam, może się kiedyś przydać.

The evil, the evil, the evil that men do!

The evil, the evil, the evil that men do!

Au! Au!

Kończę razem z Brucem Dickinsonem i wrzucam narzędzia do samochodu. To znaczy upycham je butem i szybko zamykam drzwi, żeby nie wypadły. Pudła się poprzesuwały... Poza tym mam za małe auto.

Pora na sprawdzenie sygnału i aktywację. Powietrze znowu staje się gęste, przeciskam się ścieżką do telewizora. Klient zniknął z kanapy, ale muzyka gra nadal.

White man came across the sea

He brought us pain and misery

Mierzę sygnał i robię szybką aktywację. Faceta ciągle nie ma, więc to pewnie dwójka. Usiądę sobie na kanapie i poczekam.

Selling them whiskey and taking their gold

Enslaving the young and destroying the old

Zacząłem oglądać rzeczy dryfujące na falach śmieci dookoła kanapy. Sztuczny bluszcz, pompka, maszyna do pisania, kierownica roweru (rower był chyba głębiej), ramki ze... O w mordę. Skąd on ma moje zdjęcie? Nagle usłyszałem czyjeś wołanie. W swojej głowie.


- Wstawaj! Wstawaj!

- Co? Co się dzieje?

- Wstawaj i sprzątaj ten bajzel, bo zaraz przyjdą goście! Chyba nie chcesz, żeby potykali się o twoje ubrania porozrzucane po podłodze?!

- Tak! Już sprzątam!

- I ścisz tą cholerną muzykę! Nie wiem jak mogłeś zasnąć przy tym wyciu.

Run to the hills!

Run for your lives!

Artykuły z tej kategorii

21 listopada 2023
Zapewne wszyscy kojarzycie grę Tetris. Trochę zręcznościówka, trochę gra logiczna. Albo inne gierki typu „przesuwanie klocków”, polegające na dopasowywaniu kształtów w taki sposób, aby wypełnić całe pole. Wtedy wypełnione rzędy
01 października 2023
Z samochodu wysiadł człowiek. Porozglądał się dookoła, po czym otworzył tylne drzwi pojazdu i zaczął czegoś szukać. Po chwili, niosąc jakieś przedmioty, skierował się w stronę Domu. Musiał wyczuć, że
07 sierpnia 2023
Zdarza się, że wszystko idzie tak gładko, że aż zaczynasz się zastanawiać co jest nie tak. Dogadujesz się  z klientem bez problemów, wie czego chce i jest to tożsame z

Podpowiedź:

Możesz usunąć tę informację włączając Plan Premium

Ta strona została stworzona za darmo w WebWave.
Ty też możesz stworzyć swoją darmową stronę www bez kodowania.