© Copyright by boginternetu.pl 2023. All rights reserved.
Światłowid
Bóg internetu
Zdarza się, że wszystko idzie tak gładko, że aż zaczynasz się zastanawiać co jest nie tak. Dogadujesz się z klientem bez problemów, wie czego chce i jest to tożsame z tym, czego ty byś chciał. Najprostsze rozwiązania często są najlepsze. Estetyka? Oczywiście, zawsze, w miarę możliwości. Zwiększasz czujność i wyostrzasz zmysły, niczym Wiedźmin świadomy obecności jakiegoś potwora w pobliskich krzakach. Robisz kolejny łyk Pepsi Max na pobudzenie. Jest zimna, z kawałkami lodu. Bądź uważny, nie popełnij błędu. Wyciągasz nowe wiertło, które jest przyjemnie ostre. Przez chwilę stoisz na zewnątrz i pieścisz je, pozwalając, aby czas zwolnił. Obserwujesz stojące na niebie chmury, wyglądasz znaków, nasłuchujesz. Pora iść.
Klęczysz w kącie pokoju. Delikatna, smutna muzyka wydobywa się z porządnych głośników. Błyszcząca główka wiertła dotyka kropki zaznaczonej markerem na ścianie. Zwlekasz. Coś jest nie tak. Ale co? Klient siedzi w kuchni i czyta książkę, pies śpi przy kominku, kot ułożył się na fotelu. Może to po prostu taki dziwny dzień.
Nagle słyszysz odgłos otwieranych drzwi wejściowych. Odrywasz wiertło od ściany, wypuszczając powietrze z piersi. Uradowany pies w mgnieniu oka podrywa się i biegnie powitać przybysza. Odgłos jego pazurów uderzających w panele zgrywa się z początkiem następnego utworu, którym jest Highway to hell. Klient odkłada książkę i zdejmuje okulary. Wstaje żeby również powitać, jak się okazuje, swoją żonę. Od teraz wszystko dzieje się szybko. Czujesz jak krew w twoich żyłach zwiększa przepływ, gęstość powietrza powraca do swojej naturalnej wielkości. Zauważasz, że trawa zaczyna znowu rosnąć, a ziemia obraca się przez chwilę nieco szybciej. Nie wiedzieć czemu również wstajesz, czekasz co się wydarzy. Czekasz na wyrok.
- Część kochanie, pan od internetu już jest – mówi na powitanie mąż.
- Widzę, dzień dobry – skierowała do ciebie.
- Dzień dobry – odpowiadasz.
- Co to ma być? – zaczęła.
- To są te skrzynki, które trzeba zamontować na ścianie... – pospieszył z wyjaśnieniami mąż.
- I ty chcesz to zrobić w tym miejscu? Przecież to widać od razu jak się wejdzie do pokoju! – zwróciła uwagę.
- Ale to dobre miejsce, dobry zasięg... – mąż podjął pierwszą i ostatnią próbę obrony swojego pomysłu.
- To nie jest dobre miejsce, wygląda brzydko. Dopiero co malowaliśmy ściany. Tam, za tą szafką może być. Tak żeby było za zasłoną i nie wystawało. W lewo, wyżej, wyżej, dobrze – skończyła.
Wiesz, że też nie masz tutaj nic do powiedzenia. Nieważne czy to jest wykonalne, masz to zrobić w tym miejscu, albo będą żyć bez internetu. Delikatnie zaznaczasz rogi skrzyneczek, żeby nie przesunąć niechcący niczego nawet o centymetr. Mimo wszystko czujesz ulgę i uśmiechasz się.
- Da się to tak zrobić? – pyta cię mąż.
- Jasne, nie ma problemu. – odpowiadasz i zasuwasz do roboty. Trzeba przyspieszyć, straciłeś dużo czasu.
Podpowiedź:
Możesz usunąć tę informację włączając Plan Premium